Picie alkoholu w czasie pandemii - czy kwarantanna może mieć wpływ na rozwój uzależnienia?

alkoholizm a kwarantanna koronawirusa          Zwiększone spożycie alkoholu w trakcie trwania pandemii koronawirusa SARS - CoV - 2 to temat, który coraz częściej pojawia się zarówno wśród osób pracujących w obszarze uzależnień jak i obserwatorów i specjalistów innych dziedzin. Dystans społeczny, kwarantanna i coraz większa izolacja, wymuszone są pogarszającą się sytuacją epidemiologiczną. Dzisiaj mało kto zastanawia się nad skutkami długofalowymi takiego sposobu funkcjonowania, kumulując całą energię na eliminacji zagrożenia, co wydaje się w pełni zrozumiałe. Gdyby jednak zatrzymać się na chwilę i podjąć próbę  analizy możliwych skutków zdrowotnych, w tym przypadku związanych z piciem alkoholu, można dojść do wniosku, że i ten obszar życia prawdopodobnie odczuje pośrednie efekty działania wirusa.

          Żeby nie popaść w przygnębiający nastrój, w dobie pandemii i tak nie należący pewnie do najlepszych, zacznę od słów jednego z profesorów, który wypowiedział się na temat obecnej sytuacji słowami: " Jedno jest pewne, to minie, jak wszystkie wcześniejsze pandemie". Zanim to jednak nastąpi, będziemy narażeni na znaczne i przedłużające się działanie silnego stresu, który w zależności od człowieka, będzie miał mniejsze bądź większe skutki nawet, gdy całe to szaleństwo się już zakończy. Niepewność związana z jutrem, utrzymaniem pracy, codzienne uciążliwości i silne emocje podgrzewane dodatkowo przez mocny przekaz medialny powodują, że wiele osób poszukuje różnych, często destrukcyjnych sposobów odreagowania. Dla sporej części z nich będzie to niestety alkohol.

          Wiosną 2020 roku, gdy w Polsce obserwowaliśmy dzienne liczby zakażeń na poziomie kilkudziesięciu osób, po wprowadzeniu w życie tzw. lockdownu i izolacji społecznej, zwracano uwagę na szybko postępujący wzrost przypadków przemocy domowej. Nagle okazało się, że sprawca, który do tej pory większą część dnia spędzał poza domem, chodząc do pracy czy spotykając się ze znajomymi, teraz poprzez nałożone ograniczenia siedzi z pozostałymi domownikami w domu. Najczęściej nie jest z tego powodu zadowolony, co potęguje jego frustrację. Brak należytego nadzoru zarówno pracowników socjalnych jak i kuratorów sądowych w tym czasie (brak pracy w terenie i wizyt u podopiecznych w miejscu zamieszkania) spowodował, że sprawcy czuli się bezkarni a co za tym idzie, mogli pić alkohol bez obaw. Jeśli dodamy teraz wszystkie czynniki czyli Izolację, wcześniejsze przejawy przemocy, frustrację i alkohol, wyjdzie nam mieszanka wybuchowa.

         Podejmując próbę analizy spospobu picia w czasie pandemii, zwrócić należy uwagę także na kolejną kwestię, czyli sam wpływ warunków izolacji oraz przewlekłego stresu, niepewności czy lęku na powstanie i rozwój nawrotu. Patrząc na często omawiane podczas terapii sytuacje i czynniki które najczęściej są zagrażające dla trzeźwienia, w obecnej sytuacji zidentyfikować można ich całe mnóstwo. Człowiekowi będącemu w nawrocie nie pomaga ponadto fakt ograniczania zgromadzeń, co często wiąże się z odwołaniem spotkań grup samopomocowych AA czy zajęć w poradniach. Brak wsparcia w tym trudnym okresie dla wielu osób może zakończyć się powrotem do picia.

          Sytuacja ograniczonej pomocy terapeutycznej nie dotyczy tylko wspomnianych osób w nawrocie. Z doniesień terapeutów pracujących w ośrodkach leczenia uzależnień wynika, że w okresie pandemii dużo mniej osób w ogóle rozpoczyna terapię. Stosowane rozwiązania techniczne, czyli np kontakt przez komunikatory internetowe, w formie zdalnej, jest sporą barierą do pokonania dla osób, które nie są biegłe w obsłudze komputera czy wręcz go nie posiadają.  

          Na dzień dzisiejszy trudno jest jednoznacznie i ze stuprocentową pewnością przewidzieć, jakie skutki w przyszłości wywoła pandemia, jeśli chodzi o dynamikę wzrostu uzależnień. Na dzień dzisiejszy brak jest odpowiednich i wiarygodnych badań, które aby były miarodajne, wymagają odpowiedniego czasu. Można jednak przypuszczać, że kondycja psychiczna społeczeństwa, gdy wrócimy już do "normalnego" funkcjonowania będzie mocno nadwyrężona. Ważne wydaje się być zatem aktualne dbanie nie tylko o zdrowie fizyczne ale także psychiczne, które ma równie ważne znaczenie. Problemy tej natury narosnąć mogą do sporych rozmiarów, gdzie uzależnienie może okazać się tylko jednym z nich. Pamiętajmy o tym i zadbajmy o siebie w tym trudnym dla wszystkich czasie.