Wilderness Therapy to tłumacząc bezpośrednio na język polski nic innego, jak "terapia poprzez dziką przyrodę". Tym, co wyróżnia takie podejście do pracy z drugim człowiekiem od innych, jest prowadzenie procesu terapii pośród dzikiej przyrody, wykorzystując przede wszystkim takie elementy, motywy, symbole i narracje, które oferuje nam natura. człowiek od zarania dziejów jest jej częścią. Otrzymywał schronienie, pożywienie stając jednocześnie wobec wyzwań przez nią stawianych. W ostatnim czasie, jak nigdy wcześniej, za sprawą znacznego rozwoju technologicznego obserwować można stopniowy rozłam. Mimo, że postęp motywowany jest min. polepszaniem komfortu naszego życia, efekt jest odmienny. Coraz bardziej oddalamy się od natury. Początki Wilderness Therapy sięgają lat dwudziestych ubiegłego wieku, gdzie na terenach Ameryki Północnej tworzono pierwsze programy dla młodzieży z zaburzeniami zachowania. Obecnie terapia poprzez przyrodę osiąga zdecydowanie szerszy kontekst.
Jeśli śledzisz moją stronę zdążyłeś się pewnie przekonać, że moje podejście do leczenia uzależnień jak i szeroko rozumianej profilaktyki jest mocno elastyczne i dopasowane pod konkretną osobę czy grupę osób. Nigdy nie zamykałem i nie zamykam się na nowe rozwiązania i wspomaganie działań profilaktycznych dodatkowymi przedsięwzięciami, które temu służą. Trzeźwe życie musi dawać radość, otwierać człowieka na nowe doświadczenia i kierunki aby mógł znaleźć alternatywną dla alkoholu czy narkotyków ścieżkę. Jeśli tylko pozbawisz się substancji nie robiąc nic więcej dla siebie, osiągniecie dojrzałej trzeźwości może być trudne. Wiele ośrodków oraz terapeutów wykorzystuje np. medytację, relaksację, kontakt z naturą i inne działania wspomagające terapię. Uważam, że to świetny sposób zarówno w przypadku samej terapii jak i zapobieganiu uzależnieniom, szczególnie wśród młodzieży i dzieci.
Oprócz kierunkowego wykształcenia, jestem także instruktorem rekreacji ruchowej w specjalności: survival. To jeden z elementów wykorzystywany w wyprawach Wilderness Therapy. Praca z grupą w warunkach naturalnych daje zdecydowanie większe możliwości niż terapia stacjonarna na sali terapeutycznej. Z moich obserwacji wynika, że proces grupowy jaki wówczas następuje jest znacznie bardziej dynamiczny a jego efekty długotrwałe. Zamiast spędzać czas w gabinecie, wśród czterech ścian, wolę więc wyjść w teren. Wykorzystując możliwości jakie daje nam natura, można wydobyć z młodego człowieka zasoby, które czasem trudno dostrzec w pracy stacjonarnej. W swojej pracy terapeutycznej prowadziłem setki spotkań społeczności, ale żadne nie może się równać ze spotkaniem przy ognisku po wspólnie spędzonym dniu pełnym wyzwań.
Wilderness Therapy zakłada ponadto obcowanie z naturalnymi żywiołami. Warsztaty urozmaicam więc eksploracją jaskiń (żywioł ziemi), spływem kajakowym (żywioł wody), wspinaczką skałkową (żywioł powietrza), oraz firewalkingiem, czyli chodzeniem po ogniu (żywioł ognia). Pokonywanie własnych słabości oraz rozprawianie się z utartymi schematami czy granicami które kiedyś sobie wyznaczyliśmy i nie wierzymy w ich przekroczenie, mają szansę być zrealizowanymi w rzeczywistości. Jak to wygląda w rzeczywistości? Poczytajcie o zrealizowanych projektach: