Jak pokonać wstyd przed podjęciem terapii

Wstyd przed terapią    Przyznanie się przed samym sobą, że nie potrafię sobie poradzić z własnym uzależnieniem jest podstawowym czynnikiem warunkującym podjęcie decyzji o terapii. Nie jest to sytuacja łatwa i często towarzyszy jej poczucie wstydu. Osoba owładnięta wstydem czuje, że w jakiś sposób jest nie taka jaka powinna, gorsza, że jako człowiek ma jakiś zasadniczy brak czy defekt. Często słyszę słowa: „chciałbym pić jak normalni ludzie”. Wynika to głównie z tego, że mamy tendencję do porównywania się z innymi i na tej podstawie oceniania siebie. Tak naprawdę nie siedzimy w głowach innych ludzi a mimo to, zdajemy się projektować ich pogląd na naszą osobę. Próbujemy domyślać się, jak nas oceniają. Strach przed negatywną oceną powoduje powstawanie wstydu.  Funkcjonując w różnych rolach społecznych, mamy pewne swoje wyobrażenie, jak powinny one wyglądać i czym się charakteryzować.

   Im bardziej nasze wyobrażenie odbiega od tego jaki jestem, a jaki powinienem być, tym intensywniej doświadczamy wstydu. Obawa przed oceną innych wpływa na pogłębiające się zamykanie w swoim, nieakceptowanym przez siebie świecie. Podejście do terapii uzależnień zmieniło się w ostatnim czasie i mam wrażenie, że w społeczeństwie obserwuje się większą świadomość w tym zakresie. Jest czymś normalnym, że osoba potrzebująca pomocy po prostu o nią się zwraca. Bez względu na wiek, płeć, status społeczny czy piastowane stanowisko. Mimo tego, jeśli ktoś nie miał nigdy kontaktu ze specjalistą, a uzależnienie jego lub któregoś z najbliższych było najbardziej skrywanym tematem tabu, o którym nie mówiło się na zewnątrz, może pojawić się pewna trudność. Bardzo ważne, aby pamiętać o kilku podstawowych rzeczach. Po pierwsze, tak samo normalnym jest to, że ktoś ma dom, rodzinę i dobrze płatną pracę i funkcjonuje bez alkoholu jak i to, że ktoś kto ma to samo może się uzależnić. Nie masz co się obawiać, że ktoś taki jak Ty, nie ma prawa być uzależnionym. Jest to przypadłość demokratyczna, która może dotyczyć każdego. Po drugie, zgłaszając się do specjalisty, razem z nim podpisujecie tzw. kontrakt terapeutyczny, którego jednym z podstawowych założeń jest tajemnica terapeutyczna. Nie obawiaj się zatem, Twoja historia nie będzie tematem spotkań towarzyskich. Po trzecie, nie będziesz oceniany za swoją postawę. Osoba zajmująca się profesjonalnie terapią uzależnień, poddaje ją regularnie tzw. superwizji. Proces leczenia jest wówczas poniekąd nadzorowany, a terapeuta ma obowiązek kierowania się zasadami etyki zawodowej.
    Opanowanie własnego wstydu oznacza akceptację własnych słabości a nie próbę kreowania fałszywego wizerunku pozorów, upodabniających nas do ideału jaki mamy w głowie. Rzeczą ludzką są słabości, popełniane błędy czy zaniedbania. Ważne, żeby podjąć próbę naprawy czegoś, co uznamy za problemowe. Jeśli nie podejmiesz działania istnieje ryzyko, że Twój wstyd będzie się tylko pogłębiał. To trochę jak z wizytą u stomatologa. Jeśli nie otworzysz przed nim ust, nie będzie mógł wyleczyć Ci zęba. A ten z kolei nie przestanie boleć a wręcz przeciwnie, ból będzie coraz bardziej nie do zniesienia.